We wszystkich miejscach o klimacie śródziemnomorskim dzieje się coś bardzo ciekawego: w najgorętszych miesiącach opady deszczu to zjawisko meteorologiczne, które zwykle nie występuje. W rzeczywistości w niektórych momentach susza może trwać miesiącami, co jeszcze bardziej pogarsza sytuację.
Mimo to ekosystemy są bardzo bogate w wiele gatunków zarówno zwierząt, jak i roślin, które znajdują miejsce do życia bez konieczności wychładzania się jak w rejonach polarnych lub zbyt gorących jak na gorących pustyniach. Ale wszystkim z nich grozi wzrost temperatury i działanie człowieka.
Jak wyjaśnia Efe Francisco Lloret, prezes Hiszpańskiego Stowarzyszenia Ekologii Lądowej (AEET) i profesor ekologii na Uniwersytecie Autonomicznym w Barcelonie, Nie tylko wiele gatunków zwierząt i roślin żyje w regionie śródziemnomorskim, Kalifornii, środkowym Chile, południowo-zachodniej Australii i południowej Afryce, ale także wielu ludzi.
Wpływ człowieka na środowisko jest ogromny, zwłaszcza w ostatnich latach, w których turystyka przeżywa znaczny wzrost. Tylko na Majorce (Baleary) w ubiegłym roku do lipca wzrósł o 12,7%. Chociaż nie tylko musimy mówić o turystyce, ale także o wylesianiu, inwazji gatunków inwazyjnych i pożarach lasów.. W tym sensie Lloret ostrzegł, że ich liczba i intensywność są takie, że uniemożliwiają regenerację spalonej roślinności.
A wszystko to podczas wzrostu średniej globalnej temperatury. Tak więc gatunki żyjące w górach stopniowo przenoszą się na wyższe wysokości. Według profesora AEET już spóźniliśmy się na zapobieganie zmianom klimatycznym, teraz jest to kwestia „jeszcze nie przyjść później”.