Od czasu wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, których zwycięzcą został Donald Trump, pojawiły się różne obawy i kontrowersje dotyczące tego, czy Stany Zjednoczone odejdą lub pozostaną w porozumieniu paryskim.
Aby zmniejszyć skutki zmian klimatycznych i poprawić stabilność świata, Konieczne jest, aby kraje, które wytwarzają najwięcej emisji do atmosfery, podobnie jak USA i Chiny, ratyfikują porozumienie paryskie. Co w końcu dzieje się ze Stanami Zjednoczonymi?
Donald Trump na czele USA
Donald Trump został wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych i jest wyjątkowym człowiekiem. Rozważ tę zmianę klimatu To wymysł Chińczyków w celu uzyskania konkurencyjności. Opiera się na takim stwierdzeniu na podstawie własnych doświadczeń i doświadczeń. Mówi, że w Kanadzie pada śnieg i jest bardzo zimno i że osobiście nie widzi skutków zmiany klimatu.
W obliczu takich wypowiedzi zapowiedział w swojej kandydaturze, że gdyby został prezydentem Stanów Zjednoczonych, wycofałby wszystkie środki, które są przeznaczone na działania przeciwko walce ze zmianami klimatycznymi. To robi od nie ma takiej zmiany i przeznaczyłby ten budżet na pozyskanie i poprawę efektywności paliw kopalnych.
Konferencja informacyjna o działaniach Trumpa
Pierwsza konferencja informacyjna prezydenta Donalda Trumpa obchodzono 11 stycznia. Wspomniana konferencja nie wnosi żadnego pozytywnego elementu do polityki, jaką będzie prowadzić w odniesieniu do kwestii środowiskowych, którą Biały Dom będzie prowadził od 20 stycznia. Tego dnia Donald Trump obejmuje urząd prezydenta.
To zachęcające dla polityki klimatycznej Rex Tillerson, były prezydent ExxonMobil i przyszły sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych, powiedział, że na razie Stany Zjednoczone nie rezygnują z porozumienia paryskiego w sprawie zmian klimatu. Uznano również za ważną decyzję, że Stany Zjednoczone muszą nadal uczestniczyć na arenie międzynarodowej we wszystkich traktatach i decyzjach podejmowanych w sprawie zmian klimatu, ponieważ Stany Zjednoczone są światową potęgą odpowiedzialną za prawie połowę emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.
„Myślę, że ważne jest, aby Stany Zjednoczone pozostały zaangażowane. Zwalczanie zagrożeń związanych ze zmianą klimatu wymaga globalnej odpowiedzi. Żaden kraj nie jest w stanie samodzielnie rozwiązać tego problemu ”- powiedział Tillerson.
Dodał też, że pozostawienie Stanów Zjednoczonych w porozumieniu paryskim, które zostało wcześniej ratyfikowane przez administrację Baracka Obamy, jest bardzo korzystne dla właściwego utrzymania planety.
Perspektywa Ameryki i pełen nadziei Tillerson
ExxonMobil został skierowany przez Tillersona, gdy Porozumienie Paryskie weszło w życie w listopadzie ubiegłego roku i już wtedy w oświadczeniu oszacował, że Porozumienie Paryskie było bardzo ważnym krokiem dla rządów na całym świecie, aby wcześniej zareagowały na poważne skutki wywołane zmianami klimatycznymi w skali globalnej.
Biorąc pod uwagę zaprzeczalne tendencje prezydenta elekta i niektórych członków jego zespołu rządowego, oczekiwanie dobrych uczynków dla klimatu i stanu przyrody jest utopią. Jednak twierdzenie Tillersona W tym scenariuszu pozostawia nam to dobrą passę.
To dość budujące, że Tillerson przyznaje, że zmiany klimatyczne wymagają globalnych działań ze strony większości rządów, które są odpowiedzialne za emisje gazów cieplarnianych do atmosfery. Ponadto daje nam to również nadzieję, że może on działać i doradzać Donaldowi Trumpowi o konieczności kontynuacji porozumienia paryskiego, ponieważ Stany Zjednoczone muszą być liderem w walce ze zmianami klimatycznymi i dotrzymywać zobowiązań międzynarodowychponieważ odpowiada za prawie połowę globalnych emisji. Donald Trump musi nie tylko utrzymać Stany Zjednoczone w porozumieniu paryskim, ale musi to zrobić jako potencjalny szef amerykańskiej dyplomacji.